Wtorek Z nieba pada krew Niezmiennie od sześciu lat Ludzie nie przestają umierać W Jezusa wsiąka nadzieja Jak w kosmiczną czarną gąbkę Uśmiecha się serdecznie Siedząc na kryształowym tronie Pośród odgruzowanej Atlantydy Otoczony wegańską ucztą Pozostałych reptilian Zwłoki pozostały martwe Mieliście rację