..

Bez przesady

Niebezpiecznie obfity lilak
Karmiąc swym cieniem złotokapy
Ocieka dżdżystością wieczora
Później potęgą powodzi myśli
Przekroczy ustanowione granice
Więżące wszystką naturalność
Wynikiem czego runie spisek
Tajnych stowarzyszeń botanicznych
A cała znana cywilizacja 
Uschnie albo zgnije