Patrzę na ciemne świderki Na ich symetryczne wzory Poniżej pięknej wklęsłości Na delikatny rysunek lilaka Czuję że odpadam od tego widoku Jak od kłamstwa mimo że nie jest Połykam łzy zanim się wydostaną Chciałbym żeby kiedyś wylały się Obmyły moją nicość z kurzu